Jak nietrudno zauważyć, NLP często posługuje się przeróżnymi własnymi terminami. Jednym z takich bardzo prostych, choć brzmiących przy pierwszym kontakcie obco pojęć są submodalności.
A submodalności to nic innego jak szczegółowe klocki budulcowe naszej reprezentacji doświadczenia.
Wciąż nie jest to wystarczająco jasne?
Przypomnij sobie proszę jakieś doświadczenie, najlepiej aby wykorzystywało do reprezentacji jak najwięcej systemów (na pewno konieczny będzie obraz).
I teraz, kiedy masz już przed oczami ten obraz - zastanów się i odpowiedz sobie na następujące pytania:
Niektóre z tych submodalności mogą być na początku trudne do wychwycenia, może Ci się wydawać, że raz jest tak, a raz inaczej. Czasem wspomnienie o którejś z cech może ją wywołać i obraz zacznie się ruszać lub zrobi się trójwymiarowy. Nie ma to większego znaczenia, gdyż sposób reprezentacji jest dla każdego z nas indywidualny i każdy jest dobry. W miarę nabywania wprawy w tworzeniu w swoim umyśle takich właśnie wizualizacji, będzie Ci coraz łatwiej wyróżnić poszczególne submodalności.
A teraz zastanów się, jakie jesteś w stanie dla swojego doświadczenia wyróżnić:
Czy towarzyszą mu jakieś dźwięki? Jaka jest ich wysokość? Czy są głośne? Jaką mają barwę? Jakie tempo? A może to, co słyszysz jest rytmiczne?
Jak widać, tych submodalności jest zdecydowanie mniej niż wzrokowych, obraz ma jednak więcej cech charakterystycznych.
Ewentualne trudności w ich rozróżnianiu zależą oczywiście również od Twojego głównego systemu reprezentacyjnego. Jeżeli więc nie słyszysz żadnych dźwięków to nie dodawaj ich na siłę.
Pamiętamy, że jest jeszcze jeden ważny system reprezentacyjny, zastanów się więc, jakie możesz w swoim doświadczeniu odnaleźć:
Czy towarzyszy mu doznanie jakiejś temperatury, ciśnienia, ciężaru, napięcia? W którym miejscu w ciele pojawia się uczucie? A może jest to ból (może być np. ostry, palący, kłujący...)?
Jestem przekonany, że udało Ci się z powodzeniem wyróżnić większość submodalności. Niektórych oczywiście nie było wcale, niektóre przyszły łatwo, inne trudniej.
Można by się jeszcze pokusić o sięgnięcie do zmysłów zapachu i smaku. Wielu osobom, na myśl o wielkiej, żółtej, soczystej cytrynie pojawia się kwaśna mina na twarzy, zachęcam do eksperymentów.
Bardzo jestem ciekaw, czy zauważasz w powyższym ćwiczeniu pewną fenomenalną zaletę NLP...
Jeżeli znasz hasło (dostępne dla zarejestrowanych) to zapraszam do przeczytania materiału: Największa zaleta NLP